Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Krystyna otworzyła niewielką szkatułkę i pokazała Raulowi klucz w niej ukryty.
„Co to jest?“ zapytał.
„To klucz od furtki, wychodzącej na ulicę Scribe.
„Rozumiem. Krystyno, daj mi ten klucz.“
„Nigdy! — odparła z mocą. — To by była zdrada!“
Nagle Raul zauważył zmianę na twarzy młodej dziewczyny, policzki jej pobladły, a usta zadrżały nerwowo.
„Och! Boże, — jęknęła. — O! Boże!... Eryku! miej litość nade mną!“
„Krystyno, co to znaczy? — zawołał zaniepokojony Raul. — Mówiłaś mi, że cię usłyszeć może w każdej chwili! Zamilknij, proszę cię!“
Krystyna patrzała przed siebie nieprzytomnym wzrokiem.
„Oh! Boże!... Raulu! jesteśmy zgubieni!
„Ależ cóż się stało? powiedz!“
„Obrączka! Obrączka!...“
„Krystyno, oprzytomnij! Co ci jest?“
„Obrączka, którą dał mi Eryk, zginęła...“
„A więc to Eryk dał ci tę obrączkę?“
„Wiesz o tem dobrze, Raulu! Ale nie wiesz co powiedział, wsuwając mi ją na palec: Zwracam ci wolność Krystyno, ale pod warunkiem, że z obrączką tą nie rozłączysz się nigdy. Dokąd ją nosić będziesz, nie grozi ci nic złego i Eryk pozostanie twoim przyjacielem. Lecz jeżeli zdejmiesz ją — zemszczę się!“ Oh! Raulu! Raulu! nie