Strona:PL Leopold von Sacher-Masoch - Demoniczne kobiety.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jeżeli tak, to idź dalej, gdzie widzisz to ognisko. Odnajdziesz tam dowódcę.
Niebawem odnalazła Łucya legowisko bandytów, między którymi znajdował się również i sam herszt. Był to mężczyzna w latach około sześćdziesięciu, o siwych zupełnie włosach i ogorzałej twarzy, ale jeszcze rzeźki i silny. Odziany jak chłop sycylijski, z ciemno-czerwonym płaszczem na ramionach, ze sztyletem i pistoletami za pasem, podobny był zupełnie do tych bandytów, których przywykliśmy widzieć na scenie w operach włoskich. Obrzucił on piękną, smukłą dziewczynę badawczym, ale przyjaznym wzrokiem, kazał jej usiąść na skale koło siebie i opowiedzieć całą historyę.
Łucya nie rozwodziła się wiele. W krótkich słowach, gestykulując przytem żywo, z iście włoskim temperamentem, opowiedziała hersztowi, jak Conte Pietro Cianchi pozyskał jej miłość. Przez pięć lat była mu wierną i tylko rzadko kiedy otrzymała za to jakiś drobny upominek i to z wymówkami. Teraz, gdy wyzyskał jej młodość, ma on na życzenie rodziców ożenić się z bogatą i piękną wdówką, markizą Sembrioni. I to ma być zapłata za pięć lat wierności i kochania!
Pokrzywdzona, prócz starego, zniedołężniałego ojca, niema ani brata, ani kogokolwiek, ktoby się za nią ujął i dlatego udaje się do dowódcy brygantów, jako obrońcy uciśnionych, o pomoc w wykonaniu zemsty.
Palanza, wysłuchawszy skargi, był skłonny zająć się sprawą biednej dziewczyny. Omówili jeszcze wiele kwestyi, dotyczących napadu na niewdzięcznego kochanka, poczem herszt zapytał przebiegle, uśmiechając się:
— A ile żądasz ze sumy okupu?
— Sądzę, że połowa nie będzie zawiele — odpowiedziała Łucya.
— Niech będzie — zgodził się, potakując głową. — Conte powinien postarać się dla ciebie o posag. Zażądamy 200.000 franków. Sto tysięcy dla ciebie, a reszta dla nas. Żeby jednak otrzymać tyle, musimy z początku żądać znacznie więcej.