Strona:PL Leopold von Sacher-Masoch - Demoniczne kobiety.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy jesteś może niezadowoloną z mojej miłości, ty gwiazdo południa, płonące moje słonko? — pytał w języku krajowym, akcentując jednak wyrazy z niemiecka.
— Ależ nie — odparła królowa sentymentalnie — moja miłość ku tobie jest za wielka, żebym się mogła już tobą nasycić.
I po tych słowach ukąsiła go w ramię.
— Cóż więc mam robić, aby ciebie pocieszyć? — pytał dalej córę południa. — Jestem gotów uczynić wszystko dla ciebie, byleś była szczęśliwą. Nawet życie własne złożyłbym ci w ofierze.
Drama-Oszeuti aż podskoczyła z radości.
— Dziękuję ci. Właśnie pragnę tego, o czem powiedziałeś.
Uderzyła oszczepem w wiszącą obok tarczę i natychmiast wybiegły dwie amazonki, które czaiły się za przepierzeniem ze skór, czekając na rozkaz. Bing ani się spostrzegł, kiedy związały mu ręce i nogi.
— Co to ma znaczyć? — pytał zdziwiony niemało. Tego rodzaju afrykańskich zwyczajów nie znał bowiem jeszcze.
— To ma znaczyć — odpowiedziała królowa, całując go namiętnie — że mam zamiar zjeść cię, mój drogi, mój najukochańszy.
Na jej rozkaz amazonki wyniosły »Białego krokodyla«, męża uroczej Wenus z czekolady, na podwórze pałacowe, gdzie właśnie gorzał stos w całej pełni. Nadziały go na rożen i poczęły zwolna piec, polewając obficie masłem kokosowem.
Drama-Oszeuti położyła się na skórach lamparcich i oczekiwała na ucztę z wielką niecierpliwością. Dwu niewolników wachlowało ją tymi samymi wachlarzami, które »nadworny« europejczyk z takim mozołem sporządził, a obecnie kończył żywot w ogniu, a właściwie »dopiekał się« na przysmak królewskiej córy południa.
— Ach! jak ja cię kocham — szeptała — kocham cię tak, że cię całego zjem.
I zjadła go, znajdując w tem zadowolenie — a on... zniechęcony do Europy, posiadł w zupełności wymarzony ideał.
Król Timbo Mungol! czeka jeszcze może do dziś ze swoim wekslem na kapeluszu.