Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Myśl usycha w twym mózgu,
Ziębnie w żyłach twych krew,
Nie wiesz więcej, co radość,
Ani nawet, co gniew.
A już tonem protestu
Nie brzmi nawet twój głos,
Bo pokorny, jak cielę,
Znosisz mierny swój los.
Po za dniem swym dzisiejszym
Nie dostrzegasz już nic —
Tylko troska wygląda
Mimowoli z twych lic!
Jako tkacka maszyna
Snujesz dni swoich nić…
Lecz człowiekiem oddawna
Zaprzestałeś już być!


∗             ∗

Więc gdy moment spoczynku
Został danym ci raz,
Przerażeniem jedynie
Zdjął cię wolny twój czas.
Tak się słaniasz, jakgdybyś
Wciąż w zaprzęgu swym był…
Szerzej piersią odetchnąć
Nie masz w sobie już sił.
Ani umiesz się rozśmiać,
Ni obejrzeć się w krąg,