Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XLVII.

Piazza Della Signoria.

Po przez okienny witraż, w komnatę
Słoneczna wpływa aureola,
Jak w grób otwarty... Duma tu frate —
Mnich Girolamo Savanarolla.

Jutro człowiecza kończy się rola.
Raj za ziemskiego życia utratę
Wśród mąk... O Panie, Bądź twoja wola!
Dziś jeszcze słońce świeci przez kratę.

Wczorajszy prorok, wielbiony, czczony:
Dziś na męczeńską śmierć przeznaczony.
Słychać na placu głuchy stuk młotka —
To pomost... Gwarne słychać stąpanie —
To moi kaci... Przebacz im, Panie! —
Ludność Florencji!... O jakże słodka!