Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
X.

Tę komnatę, co dawniej uczt weselem brzmiała,
Gdzie heroin portretów pełno i heroi,
Dziś kurz i pajęczyna festonami stroi,
Dziś melancholja gwary jej poprzytłumiała.

Stal pancerzy i kolczug, i rycerskich zbroi,
I mieczów, i sztyletów stal dziś zaśniedziała;
Rdzą zżerane dziś leżą starożytne działa,
W które nikt już fortecznych bastjonów nie zbroi.

W tym pałacu, gdzie dawniej orgje życia wrzały,
Dziś cicho, sieć swą pająk zakłada w szczelinie,
Mól się gnieździ w spłowiałym, zżółkłym gobelinie,
Desenie i kolory makat powietrzały.
W tych komnatach kipiące Renesansu szały
Dziś umilkły. Sen prześnił się o Apollinie.