Strona:PL Lemański - Proza ironiczna.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
WDZIĘCZNY LEW (Leo generosus)

Myśliwy, spotkawszy Lwa rannego w łapę, spytał, co mu dolega. — »A coś mi wlazło, chciej­‑no zobaczyć«. Myśliwy spojrzał, wyjął cierń z rany, opatrzył ją i, zadowolony ze swej czułości, z radośnie bijącem sercem, chciał odejść. Ale zwierz zawołał: — »Czekaj­‑no, nic pilnego«. To mówiąc, uderzył myśliwca zdrową łapą i, zabiwszy, zjadł z dobrym smakiem, ile że był głodny.