Ta strona została przepisana.
Wracali chyłkiem, senni. Dzień wstawał,
Noc bladła. Gaszono latarnie.
Do robót spiesznie ludzie szli.
Gwarnie wóz zaturkotał,
Na targ wiozący kmiotka i jego kobietę,
I stróża postać niewiotka,
Z klątw i skobli zgrzytem,
Otwierała bramę.
Noc bladła. Gaszono latarnie.
Do robót spiesznie ludzie szli.
Gwarnie wóz zaturkotał,
Na targ wiozący kmiotka i jego kobietę,
I stróża postać niewiotka,
Z klątw i skobli zgrzytem,
Otwierała bramę.