Ta strona została skorygowana.
Dla nieudolnych pociechą myty,
A dla nas szczęściem jest — w paru susach
Ciało rozprężyć i wkłuć pazury
W biodra gazeli,
Żreć, trwać pół‑sennie,
Sierć prażyć w słońcu
I słuchać trzmieli brzęku w bambusach...
Żyjmy. Mrzeć — bliźnim dajmy pierwszeństwo.
Widzę, żeś Słonia jest przeciwieństwo.
Bo gdy czworonóg ten skórogruby
Świat pragnie zmienić na swoje połcie:
Ty chcesz swej zguby na korzyść świata,
Ażeby dobra był wymiar większy,
Lub mniejszy nierząd.
Czemu ten zdjął cię samowstręt jakiś,
Dziwny u zwierząt?
Śmierć nie upiększy.
Żyć łatwo, lubiąc pospołu siebie, jako też
Innych, oraz ich zdrowia pić,
Jak ja Wołu...“
Tu kub wychylił:
A dla nas szczęściem jest — w paru susach
Ciało rozprężyć i wkłuć pazury
W biodra gazeli,
Żreć, trwać pół‑sennie,
Sierć prażyć w słońcu
I słuchać trzmieli brzęku w bambusach...
Żyjmy. Mrzeć — bliźnim dajmy pierwszeństwo.
Widzę, żeś Słonia jest przeciwieństwo.
Bo gdy czworonóg ten skórogruby
Świat pragnie zmienić na swoje połcie:
Ty chcesz swej zguby na korzyść świata,
Ażeby dobra był wymiar większy,
Lub mniejszy nierząd.
Czemu ten zdjął cię samowstręt jakiś,
Dziwny u zwierząt?
Śmierć nie upiększy.
Żyć łatwo, lubiąc pospołu siebie, jako też
Innych, oraz ich zdrowia pić,
Jak ja Wołu...“
Tu kub wychylił: