Strona:PL Lange - Stypa.djvu/210

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rach, na widowiskach publicznych — ludzie krążą dziś swobodniej i bezpieczniej, niż dawnymi czasy, kiedy każdy musiał chodzić po świecie z bronią. W jednej tylko sferze — w miłości — mężczyzna pozostał barbarzyńcą pierwotnym, pełnym nieufności względem kobiety. Sądzę, że uczucie miłości znajduje się poza granicą ewolucyi — i że w miłości człowiek nie przestanie nigdy być barbarzyńcą pierwotnym, nieufnym i podejrzliwym, chciwym cudzego, a zazdrosnym o swoje. Zachowując na zawsze pobudliwość, rozpęd i siłę jaskiniowca, choć odrzuci tytuły honorowe mieszkańców wysp Fidżi, jak np. mózgozjadacz, ludożerca, skórozdzierca, złodziej krów, skalpownik i t. d., jeden tytuł: porywca kobiet, złodziej cudzych żon — zachowa na wieki i cenie będzie wyżej wszelkiej rangi. Pod tym względem mdły Europejczyk pozostanie wiecznie na stopie kultury wysp Fidżi. Kobieta zaś jest jako dorożka w dzień deszczowy: oto błądzisz po ulicach i szukasz ochrony, tymczasem po ulicach toczą się pojazdy, bardzo kształtne i dogodne, ale wszystkie zajęte. Nareszcie znalazłeś: nędzny wehikuł z chudą szkapą; siadasz zrezygnowany — i dopiero wtedy wyjeżdżają ci na drogę coraz piękniejsze i lepsze dryndy. O dwie minuty się pospieszyłeś — i cierpisz za to: gdybyś był poczekał, znalazłbyś lepszy pojazd; tak jednak masz dramat życiowy: musisz opuścić starą dryndę i szukać nowej, albo zrezygnować i w starej pozostać. Dixi! — Ale, panowie moi, czas do domu, czas. Przegadaliśmy całą noc, przegadaliśmy blizko sześć tysięcy wierszy druku — i moglibyśmy nagadać drugie tyle — odpoczynek przecie nam się należy. Przystoi też wyrazić współczucie autorowi, który dla paręset rubli honoraryum —