Rezydenci byli, jak wiadomo, jedynymi panami Ekeby. Majorowa o kiju żebraczym wędrowała po kraju, a major mieszkał w Sjö. Nawet nie mógł być na owej zabawie, gdyż w jego wsi grasowała wtedy ospa.
Ileż rozkoszy dostarczyło tych dwanaście godzin, od huku pierwszej odkorkowanej butelki przy stole do ostatniego pociągnięcia smyczkiem, gdy północ minęła już dawno! W otchłań czasu opadały te najświetniejsze godziny, grzane ognistem winem, wykwintnemi daniami, rozkoszną muzyką, zachwycającemi przedstawieniami i ślicznemi żywemi obrazami. Zapadały w przepaść oszołomione zawrotnym tańcem. Gdzież bowiem szukać podobnie gładkich posadzek, równie gładkich kawalerów i pięknych kobiet!
Sale dworu w Ekeby roją się najpiękniejszemi z pośród pięknych. Jest tu więc młoda hrabina Dohna, niemal pusta, bo tak wesoła, skora do zabawy i tańca; i nic dziwnego, wszak ma zaledwie lat dwadzieścia. Przybyły też i trzy piękne córki sędziego w Munkerund i wesołe panny z Bergi, jest i Anna Ttjaernhök, tysiąc razy piękniejsza niż przedtem, z tą łagodną melancholią, która ją opanowała od onej nocy, kiedy ją wilki ścigały; jest tu wiele takich, o których nie zapomniano jeszcze, ale czeka je to w niedalekiej przyszłości — jest także i piękna Maryanna Sinclaire.
Ona, sławna na całą okolicę, ona, która błyszczała na królewskim dworze, która była ozdobą książęcych pałaców, królowa piękności, która objeżdżała kraj, zbierając wszędzie hołdy, ona, która wzniecała
Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T1.djvu/89
Ta strona została uwierzytelniona.
85