Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T1.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




LICYTACYA W BJÖRNE.

Nieraz jako dzieci dziwiliśmy się opowiadaniom starszych.
— Czyż w młodości waszej nie było dnia, w którymbyście nie tańczyli? — pytaliśmy ich. — Czyż wasze życie było jedną, długą baśnią? Czyż wszystkie ówczesne młode panny były piękne i ujmujące? Czyż każdy bal kończył się tem, że Gösta Berling jednę z nich uprowadził?
Tedy potrząsali głowami staruszkowie i jęli opowiadać o warczeniu kołowrotka, o klekotaniu krosien, o pracy w kuchni, o uderzeniach cepów o klepisko i stuku topora w lesie. Ale niebawem powracali do poprzednich historyj. A więc opowiadali o saniach zatrzymujących się pod dworami, o koniach, pędzących z wesołemi, młodemi dziećmi ziemi poprzez ciemne lasy, o tanecznym wirze, pękających strunach skrzypiec. Z hałasem wśród strzelania z bata sunęła szalona drużyna naokół jeziora.