pytał się przynajmniej wielu jest tam wojowników tej kasty, moglibyśmy lepiej doradzić sobie. Cokolwiek bądź, zawsze mamy wiele niebezpieczeństw jeszcze, bo przyjaciel który odwrócił oblicze od nas, częstokroć jest gorszy, niżeli nieprzyjaciel otwarcie nastający na nasze włosy.
— Wytłumacz się jaśniej, — rzecze Dunkan.
— Byłaby to historya równie smutna jak długa, i nie lubię wspominać o tém, — odpowiedział strzelec; — bo nie można zaprzeczyć, ze pierwsze złe poszło od ludzi białych. Koniec na tém, że bracia przeciw braciom podnieśli tomahawki, a Delawarowie z Mingami jedną ścieżką idą obok.
— I sądzisz ze Kora znajduje się teraz u jakiej cząstki pierwszego z tych narodów? — zapytał Hejwatd.
— Sokole Oko odpowiedział tylko skinieniem głowy i widocznie nie rad był
Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/627
Wygląd
Ta strona została przepisana.