Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystko jest w ruchu[1], drudzy zaś, że nic nigdy poruszyć się nie może[2]; — jedni, że wszystko rodzi się i zamiera[3], drudzy zaś, że nie ma żadnego powstawania, ani też zagłady[4].
Następnie miał zwyczaj Sokrates roztrząsać odnośnie do tych filozofów i takie pytanie, czy podobnie jak ci, co starają się posiąść znajomość spraw ludzkich, przeświadczeni są o możności stosowania w praktyce wszystkiego, czego się nauczą, dla pożytku zarówno własnego, jak i kogobądź innego z ludzi: — również i zajmujący się badaniem spraw boskich mniemają, że, poznawszy prawa, na mocy których rzecz każda powstaje, będą w stanie ją stworzyć, np. wiatry, wodę, pory roku i wszystko, co im jest potrzebne; czy też wcale nadziei tej nie żywią, a sama i znajomość sposobu powstawania każdej z tych rzeczy już im wystarcza?

Tak odzywał się Sokrates o ludziach, zajmujących się tego rodzaju kwestyami, sam zaś zawsze, jak tylko nadarzyła się ku temu sposobność, rozprawiał o sprawach ludzkich, rozważając, na czem zasadza się pobożność i brak jej, piękno i brzydota, sprawiedliwość i niesprawiedliwość, roztropność i szaleństwo, męstwo i bojaźń, dalej, coto jest państwo, i kto jest biegły w sprawach jego, co jest panowanie i nad ludźmi i kto jest do tego zdolnym. Rozbierał on także inne podobne kwestye i był zdania, że ludzie,

  1. Tak dowodził filozof Szkoły Jońskiej Heraklit (ok. 500 r. prz. Chr.).
  2. Było to zdanie filozofa Szkoły Eleackiej Zenona (ok. 460 r. prz. Chr.).
  3. Tak dowodził filozof Szkoły Jońskiej Heraklit (ok. 500 r. prz. Chr.).
  4. Było to zdanie filozofa Szkoły Eleackiej Zenona (ok. 460 r. prz. Chr.).