Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wydając bynajmniej siebie za jakiegoś mędrca, który chce innym narzucać swe poglądy, lecz przeciwnie za człowieka, który sam pragnie nauczyć się czegoś od innych, rozpoczynał rozmowę od prawd najprostszych, z któremi przeciwnik jego dobrze był obeznany, i dopiero stopniowo przez szereg pytań, postępując do pojęć coraz ogólniejszych i prawd więcej złożonych, starał się doprowadzić przeciwnika do zeznania, że w sferze tych prawd i pojęć wiedza jego jest żadna, a następnie pomódz mu do ich odszukania. Takie postępowanie swoje przyrównywał Sokrates do czynności, jaką pełnią kobiety, niosące pomoc przy porodach, twierdząc, że i on pomaga tylko innym do wydobycia z samych siebie prawdy, której wyjściu na jaw przeszkadzały dotychczasowe mylne pojęcia i poglądy, jakie opanowały ich umysł. Metoda ta jest powszechnie znaną pod nazwą sokratycznej.
Że tak niezwyczajny człowiek, jakim był Sokrates, całą duszą oddany pewnej idei, m usiał z jednej strony wywierać potężny wpływ na umysły zwłaszcza młode i wrażliwe, a z drugiej budził niechęć ku sobie, szczególniej w ludziach, mających pretensyę do przewodnictwa w kraju, wykazując ich ograniczoność, — jest łatwem do zrozumienia. Przytem mógł współziomkom swym wydać się niebezpiecznym nowatorem, zrywającym z tradycyą, ponieważ głosił, że nie wolno źle czynić nawet wtedy, gdy się doznało krzywd, i powoływał się, objaśniając postępowanie swoje, na wewnętrzny głos boży (δαιμόνιον), który nie pozwalał mu popełniać niesprawiedliwości, ponieważ wreszcie nie był zwolennikiem demokratycznych urządzeń ateńskich.