Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Lecz na kąpiel jest ona za zimną — odezwał się tamten.
— A czy i niewolnicy twoi niechętnie ją piją lub kąpią się w niej?
— Bynajmniej; owszem często dziwię się, że chętnie jej w obu razach używają.
— Która jednak woda cieplejszą jest do picia, czy w twoim domu, czy w świątyni Asklepiosa[1]?
— W świątyni Asklepiosa.
— A która jest zimniejszą do kąpieli — w twoim domu, czy też w domu Amfiara[2]?
— Ta ostatnia.
— Zastanów się więc, że narażasz się na zarzut, iż trudniej ci dogodzić, niż niewolnikom i ludziom chorym.
Gdy zaś ktoś surowo ukarał służącego, zapytał się Sokrates, za co tak gniewa się na niego:
— Za to, — odrzekł tamten — że sługa ów, będąc bardzo łakomy, jest zarazem wielce leniwy i chociaż jest bardzo chciwy na pieniądze, jest wielkim próżniakiem.

— Czy nie zastanawiałeś się już kiedy nad tem, — rzekł na to Sokrates — który z was dwóch zasługuje na większę liczbę plag: ty, czy twój służący?

  1. Syn Apollina i nimfy Koronidy czczony był w Grecyi, jako bóg, opiekający się sztuką lekarską. Świątynia jego w Atenach znajdowała się przy drodze, wiodącej z teatru na Akropol. W pobliżu jej było źródło, z którego korzystali chorzy.
  2. Homer (Odys. 15,244) przedstawia go, jako ulubieńca bogów wsławionego męstwem, pobożnością i darem przepowiadania przyszłości. Świątynia jego znajdowała się przy m. Oropus w Beocyi, a w pobliżu niej — źródło lecznicze.