Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jednak strony skłonni są także i do nieprzyjaźni: znajdując te same rzeczy pięknemi i przyjemnemi, walczą z sobą o nie, różnią się w zdaniach i są swymi przeciwnikami. Nieprzyjaźń bywa powodowaną także przez kłótnię i gniew, nieżyczliwość — przez chęć zbogacenia się, a do nienawiści prowadzi zazdrość. Lecz pomimo to przyjaźń przeciska się przez wszystkie te przeszkody i wiąże z sobą ludzi wszechstronnie doskonałych. Dzięki bowiem tej cnocie wolą oni bez walki posiąść mało, niż przez wojnę opanować wszystko; są w stanie, pomimo głodu i pragnienia, dzielić się chętnie z innymi pokarmem i napojem i, choć znajdują upodobanie w miłości pięknych osób, są jednak w stanie trzymać ją na wodzy, aby nie zadrasnąć tych, których nie godzi się nękać. Także i z majątków swoich, wolni od chciwości, potrafią oni nie tylko w granicach prawnych wspólnie ciągnąć korzyści, ale także i nieść pomoc sobie nawzajem. Umieją też załagodzić spór między sobą nie tylko bez krzywdy, ale nawet z korzyścią zobopólną i nie posuwać się w gniewie do tego stopnia, żeby przyszło go żałować. Nie dają wreszcie żadnego zgoła powodu do zazdrości, pozwalając przyjaciołom rozporządzać ich mieniem, jakby swojem własnem, i uważając mienie przyjaciół za swoje. Czyż więc nie jest naturalną rzeczą, że ludzie wszechstronnie doskonali piastują wspólnie nawet godności publiczne nie tylko bez szkody, ale także z wzajemnym dla siebie pożytkiem? W rzeczy samej ci, którzyby dążyli do znaczenia i władzy w państwach dlatego, żeby mieć możność kraść pieniądze, wyrządzać gwałt ludziom i zażywać rozkoszy, byliby ludźmi niesprawiedliwymi i niezdolnymi żyć w zgodzie z innymi. Lecz, jeśli ktoś chce dlatego zasłużyć