Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak się ranna mgła rozwiewa,
tak i sen się rozwiał mój..
W okna moje dzień zagląda,
chłodny, jasny, pełny dzień —
Na ulicach wre już życie
pod działaniem jego tchnień.

Do codziennych zajęć wraca
duch, co widział wieków znój
W niezmierzonej świata kuźni,
ponad którą — w szerz i w wyż —
Krwawej chusty szmat powiewa
lub się wznosi wielki krzyż...