Przejdź do zawartości

Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zamęt ślub wziął z dysharmonją...
Ach! uciekać w ciała mir!
Ale dusza jak zaklęta:
wszystek słuch swój, wszystek wzrok
Szle w tych linij, barw i szumów,
w tych akordów dziwnych tłok...

Patrzy... słucha dusza moja,
aż ten chaos, aż ten wir
W jeden zgodny hymn się zlewa,
brzmiący w okrąg — w szerz i w wyż:
Jednem stał się dźwięk z jękami,
jednem z krwawą chustą krzyż...