Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dmij wichuro! dmij bez miary!
Widzisz, jak się spełnia cud?
Rój żniwiarzy zbiera plony,
co wyrosły z moich dum!
Przygłuszyłeś moje imię —
pamięć w ciemną-ś strącił noc,

A mych zwątpień, mych zachwytów
niedaremny wszak był trud —
Kłosom z moich ziarn powstałym
błogosławi boży tłum:
W mych zwątpieniach w mych zachwytach
była jego krew i moc.