Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak nam duszę rozpiera tężna szczytu ponęta
Tem szaleństwem radości, że zrywamy już pęta,
Co nas łączą z brzemieniem nędz padolnych, tak wczoraj odczutem...

A od nizin, zasłanych pobitemi zbożami,
Po sinawej mgieł fali płynie powiew za nami,
Jakby echo jękliwe, i do serca się wkrada wyrzutem...