Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/024

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Życia ty morze, tak grzmiące przedemną,
Gdy ja, na brzegu stojąc zadumany,
Lękam się nawet spojrzeć na bałwany
I wzrok mam tylko w dal utkwiony ciemną —

Gdy ja, w dal mając zatopione oczy,
Na jawie przędę z mgieł obrazy senne,
By okryć niemi to morze bezdenne,
Co z takim szumem swoją wieczność toczy.