Strona:PL Kreczmar - Kwestja agrarna w starożytności.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie wymieniał osobno, rozrosły się do tego stopnia, że „cała Italja wydawać się mogła jednym wielkim ogrodem“. Duże przestrzenie w sąsiedztwie domostwa, często pałacu letniego, zajęły parki i zwierzyńce, gdzie znajdowały się ptaszarnie (ornithones), zagajniki dla zwierzyny (leporaria) i stawy zarybione (piscinae). Hodowli drobiu, zwierzyny i ryb poświęca Warro osobny rozdział (de pastionibus villaticis) i, wobec dużego popytu na taki towar w stolicy i innych miastach italskich, uważa tę gałęź gospodarki wiejskiej za bardzo zyskowną. Niedość na tem. Obszarnicy chętnie zakładali w swoich dobrach fabryki ceramiczne i cegielnie (figlinae), tkalnie (textores) i wreszcie domy zajezdne (tabernae deversoriae), konkurując zbytem fabrykatów z przemysłowcami miejskimi. Rozrost gospodarstw wymagał nieskończonego pomnażania rąk roboczych, a kapitalistyczne cele gospodarki zachęcały do wyzyskiwania materjału niewolniczego, którego obfitość, mimo pogromu korsarzy śródziemnomorskich przez Pompejusza, podtrzymywały wojny i profesjonalny wielki handel. Wiek I był też klasycznym okresem rozwoju niewolnictwa rzymskiego, znajdującego analogję jedynie w dziejach Nowego Świata: greckie gospodarstwo wiejskie nie znało nigdy pracy niewolniczej, którą Grecy stosowali wyłącznie w przemyśle i życiu domowem; rzymskie familiae urbanae, acz nieraz bardzo liczne, niknęły wobec tłumów niewolników, zatrudnionych na wsi, na plantacjach i pastwiskach (familiae rusticae). Kato obok servi wspominał jeszcze dość często o wolnych robotnikach; Warronowi znani są również bezrolni sezonowi najmici i małorolni