Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Oddalenie często jest najsilniejszym sprzymierzeńcem poczynającego się przywiązania, tak jak zbliżenie się do ideału, długiem wypieszczonego marzeniem rozkrwawia serce i ostudza miłość... Uczucie to niezbadane, kapryśne, które tak dobrze Grecy na swój czas uosobili w postaci amorka, dzieciny, ma wszystkie piętna wieku, który je wyobrażał. Goni i ucieka, tęskni i odwraca się na pozór bezprzyczynnie.

Złote jabłko T. III.




Nie zawsze pierwsze wejrzenie niepokonane zarzuca więzy, a kto wie czy powolnie wyrastająca namiętność nie jest jak wiekami rosnące drzewo, na trwalszy byt przeznaczona. Szkoda, zaprawdę szkoda, że jaki psycholog, nie przedsięwziął dotąd monografii tego uczucia, tak wielką rolę grającego na świecie, które tak długo za prosty wynik materyalnych popędów miano. Coby to była za piękna historya: dzieje miłości, od urodzin jéj, w pierwszych wiekach chrześciaństwa, od młodości, któréj dosięgła w czasach rycerskich, do werteryzmów i dzisiejszego upadku uczucia, które się rozpłynęło w dymie cygarów i rozprysło w szumach szampana!

Złote jabłko. T. IV.




Miłość się często poczyna od szyderstwa, czasem od nienawiści, niekiedy od obojętności długiéj; nikt jeszcze nie zbadał jéj przyczyny, nie zakreślił drogi, nie oznaczył pochodzenia.

Złote jabłko. T. IV.