Przejdź do zawartości

Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/694

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
673
LISTY Z PODRÓŻY.

gosławieństwa bożego w spokoju sumienia, mogą posądzić Opatrzność, że niém nagradza cnoty naddziadów, patryotyzm niemiecki — kto wié, może nienawiść nawet jaką innym ludom okazują. Siła Prus przez to ich położenie, wyjątkowo szczęśliwe i spokojne, zwiększa się słabością drugich i stawi je w możności zajęcia stanowiska przeważnego w polityce. Trwać to może chwilę i stosuje się tylko do Prus samych, bo Niemcy całe, wiele mają do zrobienia i wewnątrz tak dobrze walczą i cierpią jak inni, ale nie mniéj — tak dziś jest jeszcze, zaprzeczyć temu nie podobna. Francya wszakże przy chorobie i dyecie silniejsza jest daleko od zupełnie zdrowego sąsiada zareńskiego i ma to za sobą, że przechorowała szkarlatynę, którą on może się dopiero zarazić. To pociesza, inaczéj trudnoby sobie było wytłómaczyć niesprawiedliwości dziejowe, po nad których chwilowym pozorem góruje wiekuista i niezbłagana sprawiedliwość boża.


XI.
Paryż 8 listopada 1861 roku.

Od niejakiego czasu człowiek, o którym przed niedawnemi czasy jeszcze tyle pisano i rozprawiano, który był przedmiotem niezmiernego zajęcia i ciekawości, znikł z oczów zupełnie, znikł prawie z pamięci. Z niestałością sobie właściwą Europa odwróciła się ku innym, zajęła Cialdinim, ściga oczyma Bergesa — Garibaldi ledwie u namiętnych swych czcicieli znajduje tęskne i przychylne wspomnienie.
Skazany na bezczynność, odepchnięty prawie niewdzięcznie przez ten kraj, który powiększył o kilka milionów ludzi; wygnaniec Caprery, jest prawie ciekawostką archeologiczną, którą postawiono na półce, bo już do niczego służyć nie może.
Tak najenergiczniejszych ludzi zużywają wypadki w epokach gorączki i natarczywego czynu, narzędzia w ręku dziejów, służą chwilowo i zsuwają się ze sceny jak pobite pulcinelle w teatrze maryonetek, a dobrze jeszcze, jeśli upadek nie strąci im ze skroni wieńca, który uwiła zasługa.
Pustelnik z Caprery, dobrowolny wygnaniec, na tém większe zasługuje zajęcie, zdaniem naszém, że na ołtarzu kraju potrafił złożyć z pokorą, bez gniewu, bez uporu, bez narzucania się mu, gorącą chęć i pragnienie służenia, poświęcenia się, ofiary...
Widok to zaiste rzadki, człowieka, który przekonania, a co trudniéj zapał niezużyty umiał w ciszy pohamować posłuszny głosowi większości. Przy wpływie, jaki posiada Garibaldi dziś jesz-