Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/679

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
658
J. I. KRASZEWSKI.

brycznych, gdzie ludność pozbawiona pracy, przez brak bawełny szczególniéj, zaczyna się o byt swój niepokoić i gdzie ogromne masy wyrzucone są ze zwykłego trybu zajęć i zarobków, cierpią i nie mają co począć z sobą — chwila dzisiejsza jest trudną do przebycia. Wogóle chociaż nie mamy najmniejszéj obawy o los państwa, które czuwa nad sobą i nie da się pochwycić nieprzygotowane nawet tak niespodzianemu faktowi jak tegoroczny urodzaj, Francya wszakże przebywa dosyć ciężką dobę. Bank jéj zapożyczyć się musiał i wystarczyć nie może, w kraju objawia się niepokój, brak monety kruszcowéj, robotnicy są bez pracy, najwięksi utopiści nie zaprzeczają, że wiele jest do zrobienia, do obmyślenia, by chwilę tę przejść zwycięsko. Nikt jednak nie wątpi, że trudności zostaną przemożone, czujną pilnością, która umie przewidziéć i zapobiedz...
Dlatego to bank zawczasu szuka brzęczącéj monety, nie, by mu brakło zasobów, ale że część ich nieostrożnie unieruchomił w rentach, gdy kapitał jego zawsze być powinien rozporządzalnym. Ten błąd, który jest pierworodnym grzechem, nie tak łatwo da się naprawić, bank pożycza, co z siebie jest niedobrém, bierze na swoję rentę kapitały, lecz to są środki chwilowo zaradzające a niezmieniające stanu jego, który w zasadzie organizacyą téj instytucyi przetworzyćby powinien.
Zdaje się, że ta chwila ciężka będzie dlań płodną w owoce nauką. Przesilenie finansowe dzisiejsze mniéj jest straszne od poprzednich, kraj lepiéj sobie zdaje sprawę z przyczyn jego, zna co go spowodowało i szuka nie korzyści zeń chwilowych, ale zaradzenia złemu, które wszystkich dotyka. Podniesienie eskonty banku tak powszechnie uznane za niewłaściwe i przeciwne celowi żądanemu, można uważać za potępione w zasadzie i wywołane niespodzianością położenia. Ogólna likwidacya banku z końca października jest daleko lepszą, niż się było można spodziewać. Francya zresztą z téj strony najmniéj obawiać się ma powodów, i -fará da se, to pewno.
Obawa o dowóz zboża z zagranicy powoli także ustaje, ceny nawet jego nieco się zniżyły na targach prowincyi i Paryża.
W wewnętrznéj polityce krajowéj, wyjąwszy te kwestye, mało co żywszy przedstawia się interes. Wzmiankować tylko należy wspomnienie w Monitorze tyczące się broszur bezimiennych, które powszechny przestrach wywołało. Pod tytulem La brouche anonyme, wyszło pisemko broniące tego rodzaju publikacyi, jako konieczności epoki, spowodowanych stanem prasy. Rząd dotąd nie uczynił jeszcze żadnego kroku dla powstrzymania swobodnego objawienia zdań, które jemu samemu jako wskazówka są wielce potrzebne. Francya przywykła do radzenia i rozprawiania, ograniczona w dziennikar-