skach naszych, żyjmy przeszłością, dumaniem, marzeniem, pokarmami dusz smutnych, których nie nasycą obiady i hale, tańce i uściski, rozmowy wlokące się jak czarny dym po ziemi, kochania motylowe, gniewy półwieczne i wszystko to, czém się karmią ludzie, którzy na celu drogi swojéj widzą tę samę kałużę, z któréj wyszli.” W programie swojéj pielgrzymki po stolicach, nie zakłada sobie wcale przyglądania się fizyognomii zewnętrznéj wielkich miast, lecz chce poznać znamienne cechy ich obyczajów, przyjrzéć się duchowi, co je ożywia. „Kto jedzie za granicę — powiada — widziéć gmachy, fabryki, zakłady, nie ludzi, obyczaje i ducha; ten mógłby mniejszym kosztem kupić plany i widoki, i za stolikiem od kawy tyle zobaczyć, ile w najdłuższéj podróży.“ Więc w Paryżu maluje przedewszystkiém życie wrzawliwe, charakteryzuje klasy społeczne, uwydatnia niektóre typy oryginalne, jakie wśród społeczeństwa bogatego i pragnącego się zbogacić, powstają. W Konstantynopolu opowiada o braku bezpieczeństwa mienia i osoby, daje sylwetkę renegata. W Madrycie widzi przedewszystkiém przeciwieństwo nędzy i dumy, schadzki miłosne, widowiska zgiełkliwe, a bez wielkiego sensu. W Berlinie zapoznaje się z Hoffmanem i opowiada historyjkę, niby w jego stylu p. n. „Kwiat paproci”... W Rzymie, na tle stosunków przemysłu artystycznego, przypomina sobie dzieje młodości głośnego późniéj w świecie Cagliostra...
Naturalnie, to lekceważenie czysto materyalnéj strony życia, a ubieganie się o poznanie wnętrza ludzkiego, będące wogóle cechą umysłów młodzieńczych, pragnących odrazu i wprost pochwycić jądro rzeczy, a u Kraszewskiego wzmocnione wczesném zaznajomieniem się z dziełami Stendhala (Beyle’a), nie trwało u niego długo, i gdy się zwrócił do opisywania podróży po kraju, zaczął malować zarówno zewnętrzną jak i wewnętrzną fizyognomią zwiedzanych przez siebie okolic. Najpierwszym szkicem Kraszewskiego podróżniczym, który zwrócił na siebie uwagę, był pomieszczony r. 1837 w „Tygodniku Petersburskim“, a zaraz przedrukowany w „Muzeum Domowém“ artykuł p. n. „Pińsk i Pińszczyzna.“ Żywość barw, dobitność charakterystyki, dowcip w zestawieniach, potoczystość stylu, a obok tego trafność spostrzeżeń, prawda krajobrazu: oto zalety tego opisu, po raz pierwszy niewątpliwie w naszéj literaturze przedstawiającego znaczenie artystyczne, prócz geograficznego. Wszedł on następnie trochę zmieniony i rozszerzony, w skład dwutomowego dziełka p. t. „Wspomnienia Polesia, Wołynia i Litwy“, wydanego w Wilnie r. 1840 (drugie wydanie, niekompletne, z ilustracyami samego autora, w Paryżu 1860). Nie jestto rzecz wykonana jednolicie według jakiegoś zgóry nakreślo-
Strona:PL Kraszewski - Wybór Pism Tom VIII.djvu/11
Wygląd
Ta strona została skorygowana.