Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się, ciekawy dekret, gdyż na przekonanie o zarzut nie mają świadków, godziłoby się ukarać za prześladowane bez dowodu. — Obiecał ks. kanclerz koronny jak najprędzej kończyć tak w świeckim jak w duchownym sądach tę sprawę, i choćby nie chciał, to musi, gdyż pieniądze nieprędzéj oddane będą, aż ten kłopot się skończy. Chorąży koronny d. 24 lipca już z Umania tu pisał, i jak jw. podkomorzyc lit. z Krystynopola diebus praesent uwiadomił mnie, nie powróci ztamtąd w tym miesiącu w Bełzkie.”
Projekta Cetnerowskie coraz prawdopodobniejszemi się stawały, i jak wprzódy żeniono chorążego w Warszawie, to z ex-podkomorzanką, która miała znowu wychodzić za Potockiego starostę smotryckiego, tak teraz cała Polska wiedziała o układach z kasztelanem krakowskim o rękę panny Józefy. W sierpniu już się sypały powinszowania panu na Dukli, mówiono nawet, że zaraz po powrocie z Ukrainy ślub ma nastąpić, ale we wrześniu dopiero chorąży do Dukli się dostał i rzeczy otwarcie się już zdeklarowały, tak, że ostrożny kasztelan krakowski nie wahał się nareszcie o tém uwiadomić przyjaciela swego wojewodę kaliskiego, na co ten odpisuje z niejaką urazą, że wprzódy wtajemniczonym nie został.
(D. 7 września): „Cieszę się serdecznie, że godną swą córkę jopd. wydajesz za jw. chorążego koronnego, przynajmniéj w tylu umartwieniach tę kochany pan masz pociechę. Życzę, aby się w jak najpóźniejsze wieki na tę zapatrywał konsolacyę, i w czerstwości zupełnéj, prawnucząt doczekał.
„Miarkując dawniejsze listy jopana pisane w interesie chorążego koronnego, poznawam jaśnie, że ta