Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/316

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
304
BRAMA HIPPIKOS.

— Co to ma do rzeczy? — krzyczał ów — wołać nazwiska trupów! O moich się nie troszcz! żywi są i zdrowi! Jeno ludzie Eleazara, te psy Gorliwcy, nie puszczali mnie już od trzech dni pod Antonię. Dalej! w pochód! wołać nazwiska!
Płatnik rozkrzyżował ramiona i rzekł wielkim głosem:
— Ręka Pana jest straszna! Nieszczęściem śmierci wiąże wszystkich bardziej, niźli samem życiem!
Zwrócił się do ludzi:
— Nie kryjcie imion! Wołajcie je głośno!
Zaczem człowiek, idący przodem, wyliczał przerażony:
— Fedra, żona Kaatasa, dowódcy Wieży Hippikos, zabita morem, z pod Antonii!