Ta strona została uwierzytelniona.
Bo cię cholewą będą zwać parobcy
Swoji i obcy.[1]
466. Nie pleć też ani o łuczywie owem[a],
Choć szkólne[b] rzeczy. Nie wierz i domowym,
Bo na cię zmówią, co zginie z obory,
Abo[c] z komory.[2]
467. By zaś synowca pan stryj nie kołysał,
(Już by mi się tu po stradzy popisał)
Gdy owo skubie ciotuchna siestrzeńca
Cnego młodzieńca.[3]
468. A przeto bracie służ ludziom cnotliwie,
Niechaj cudzego, nie żartuj dotkliwie;
Przeproś motykę, gdy Wisła nie służy,
Wszakżeś chłop duży.[4]
469. A ty, coś mię wiózł[d], dajże się już nędzy,
Wziąłeś ode mnie nie mało pieniędzy;
Weź sobie sukna, byś chciał i po kopie,
Panie Prokopie.[5]
- ↑ Chłostę, cholewą, patrz 393 i 396.
- ↑ O łuczywie, patrz 300 do 302. Choć szkólne rzeczy. Szkólne rzeczy są rzeczy tyczące się szkoły i uczniów; tu zaś, ponieważ o żegludze i o flisach mowa, szkólne rzeczy flisów oznaczają rzeczy tyczące się zawodu flisowskiego. Figle i psoty szkólne zwykle z lubością sobie przypominamy w późniejszym życiu i nie szkodzą nam w opiniji ludzkiej. Figle i psoty zaś flisowskie, osobliwie popełniane kradzieże lepiej zatajić, bo ile razy by potem co zginęło, zawsze by dawniejszego flisa miano w porozumieniu.
- ↑ By zaś itd. Więc milcz o tych gęsiach, by cię zaś nie powieszono jak złodzieja. Ciało wisielca kołysze wiatr (stryj 297) i skubią wrony (ciotuchna 297) [Euphemismus]. Po stradzy popisał się, po szkodzie mądry. Stradza, y–ż, to samo co nędza, niedostatek.
- ↑ Niechaj p. 463. Przeproś motykę itd. Zostań znów rólnikiem, gdy frochtować nie możesz, np. podczas zimy.
- ↑ Dajże się już nędzy. Poddaj się losowi. Ale mówi to żartobliwie, kiedy mu radzi kupić łokieć sukna choćby po kopie scil. groszy.