Strona:PL Klonowic-Flis to jest spuszczanie statków Wisłą.djvu/078

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

268.   I tego się nurt rad trzyma, lecz wina
Do niego, bo w nim bywa prądowina;
Ten woda głodze i w ten wali lasy
Po wszytkie[a] czasy.[1]
269.   A takich brzegów nawięcej[b] na lewej
Stronie do Gdańska płynąc od Warszewy,
Bowiem się Wisła z starego zawodu
Drze do zachodu.[2]
270.   I rzek nawięcej[b] wpada z prawej strony,
Które prą Wisłę na tamte zagony,
Na lewą rękę, w te się grunty wkrada,
Gdzie słońce siada.[3]
271.   A drugi zaś brzeg nazywają płaski;
A iż jest miałki, przeto też nie naski,
Bo się w nim piasku, kamienia zawadza,
Statkom przeszkadza.[4]

  1. Tr. M. wszystkie.
  2. 2,0 2,1 T. najwięcej. M. naywięcey.

    matkę słowie nad niebo wyższą. prosta pogańska robota wymalować śmie? k'temu tych, którzy z Krystusem królować będą, jako słowie, tych świętych nie wstydzą się pogańską robotą wyrażać?” Jakież więc przywiążem znaczenie do wyrazu tego? W pierwszym przykładzie łatwo dorozumieć się, że znaczy tyle co pod słowem. W następnych miejscach zdaje się być tyle, co powiadam; podobne znaczenie wyraz ten i w naszej wrotce ma. (Może też tyle co: słowem, w mowie swojej flisowskiej)

  1. Lecz wina do niego, lecz wada jego ta, że; lecz skarzyć się można na niego, bo. Prądowina. Flisowie zowią prądowinami drzewa poobalane w rzeki, na których się statki czasem rozbijają; p. 283. Głodze, obrywa od głodać, ał, a lub głodze; właściwie znaczy gryść. Porównaj Hor. Od. III, 22, 8. lambit. Ten — w ten sc. nurt; do głodze i wali jest woda Subjektem. Po wszytkie czasy, ciągle, zawsze.
  2. Warszewy zam. Warszawy; w starych pismach znajdujemy też Warszowa, Werszewa, Werszewka. Z starego zawodu, antiquo cursu lub impetu. Drze się, płynie. Do zachodu, od Warszawy począwszy aż za Toruń przynajmniej ku zachodowi północnemu się zwraca.
  3. Zagony, ku lewemu brzegowi. Gdzie słońce siada, brzeg zachodni, u Wisły więc lewy.
  4. Naski, a, ie, nasz, domowy, naszego kraju. Ponieważ