Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.5.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bitka. Leja, Wawrzek, z wyśniego końca z Dónajca, zacion ciupagom do głowy — Francisek spad na ziem, nie wstał więcyl.
A mnie wzieni, związali, pojehałek pote ze ziandarmami w Nowy Targ, pote do Sąca, pote na Śpilberg. Haniek w hereście wysiedział śtyry roki. Kiek wrócił, wiécie, co jek naloz? Nalozek syna pod ziemiom, dwoje dzieci pod ziemiom, dom Zyd wzion, a baba kejsi we świat s tym dwojgem, bo to umreć nie fciało, i s tym jednym, co wyzyło, posła, nigda jek sie niedowiedział ka? Telo jek naloz. Ale mi nie zol — co jek cuł wte, kiejek poprzed izbom stał, kiejek w izbe hipnon, to mi do końca zycia zapłaciło za sytko!