Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.4.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wytrzimalsy je?
— Je kie wiécie co, krzesny ojce, to opowiciez, opowicie!
— He, he, he — śmiał się naprzód Pokuscarz.
— Jedziek ta kiejsi słisał o tém jedne historyjom od Pietrzakowego Kuby z Ostrysa, be temu z pięćdziesiąt rók, kie my wraz na Luptowie béli, a jemu to zaś opowiadał stary Józusiów Józuś, co mu jus wte moze sto lot rabowali, a jesce bacował pod Osobitom.
— Opowiciez, krzesny ojce, opowiciez!
— Hano, béło tak. Straśnie hłopa zycie dokucyło, umyślił sie objesić. Wzion powrózek, idzie hore dolinom, bo ta kajsi nie prec gór bywał, i co sie nie robi, zastompił mu dyasek. Stretneli sie na pérci. Hłop sie go ta juz nie przelonk, bo co sie taki bedzie bał, co sie objesić idzie, déj ta wié, ze poń