Strona:PL Kazimierz Czapiński - Faszyzm współczesny.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

krytyki — daje możność tworzenia istotnej elity, doboru i usuwania, stałej kontroli.
Drugiem popularnem u faszystów nazwiskiem jest Jerzy Sorel. Sorel był proletariackim klasowcem (swego rodzaju), rewolucjonistą i propagatorem strajku generalnego, wreszcie „syndykalistą“, uznającym ogromną rolę rewolucyjnych związków zawodowych. Cóż więc znaleźli dla siebie faszyści u Sorela? Wszak to zupełnie inny klasowy punkt widzenia! Prawda. Znaleźli jednak 3 rzeczy. 1. Krytykę postępu, demokracji i parlamentaryzmu. Ta krytyka u Sorela ma charakter rewolucyjny, ale zawsze skorzystać można. 2. Propagandę „gwałtu“ w przeciwstawieniu do „nędznych kompromisów“ parlamentarnych. Ten „gwałt“ u Sorela ma charakter proletariacki, klasowy, ale faszyści, rozbijający parlamentaryzm przy pomocy gwałtu, mogą trochę skorzystać. 3. Oparcie się o związki zawodowe. Otóż faszyści przenoszą tę zasadę na ustrój państwowy, tworzą przy pomocy związków „ustrój korporacyjny“ (o którym będzie jeszcze mowa), podporządkowują związki państwu. Czyli, że robią użytek sprzeczny z ideami Sorela, który widział w związku zawodowym maksimum klasowej energji rewolucyjnej, podczas gdy faszyści robią z upaństwowionego związku narzędzie do złamania walki klasowej. Mimo to wszystko, faszyści chętnie powołują się na Sorela.
Wymienimy jeszcze Corradiniego, wodza włoskich nacjonalistów, którzy połączyli się z Mussolinim, wnosząc w posagu frazeologję nacjonalistyczną, chełpliwość, powoływanie się na tradycje starożytnej „Romy“ itp.
Tak — najczęściej bezprawnie — obwieszają się faszyści różnokolorowymi gałgankami ideologicznymi, zapożyczonymi od różnych socjologów i filozofów. Aby trudniej było poznać. I żeby naiwni w takim pożyczonym opłateczku łatwiej mogli przełknąć burżuazyjne klasowe jądro faszyzmu.
Przejdźmy do stosunku włoskiego faszyzmu do Kościoła. Faszyzm odbył tu znaczną ewolucję — od antyklerykalizmu (nawet ateizmu!) do ugody z Kościołem i słynnej Umowy Laterańskiej z Papieżem w r. 1929. Interes klasowy skierował Mussoliniego do ugody. Wszak faszyzm włoski rozumiał dobrze, co może mu dać kler.
Faszyzm, zwróciwszy swój front wewnętrzny przeciwko klasie robotniczej (i ew. chłopom), nie może sobie pozwolić bezkarnie na dłuższą walkę na froncie antyklerykalnym. Kler potrzebny jest także dla formowania opinji. Zresztą kler ma poważne wpływy w zorganizowanych masach (klerykalna partja „popolari“).
Ale pakt z klerem osiąga faszyzm włoski dopiero w walce. Kler nie chce i nie może łatwo się poddać. Nie ufa długotrwałości faszyzmu i nie chce na trwałe demonstracyjnie z nim się wiązać, aby