zacne jego w takich waszych jadowitych i szkodliwych niezgodach rozsądek dawali i na jego wyrokach przestawali; rychłoby się wam zgoda i z nią wszytko dobre przywróciło.
Jest jeszcze inna przyczyna barzo główna niezgód ludzkich: chciwość i łakomstwo i inne pożądliwości świeckie, o których mówi Jakób św.[1]: „skądże wojny i swary miedzy wami, izali nie stąd, izali nie z pożądliwości waszych?“. Pożądają ludzie dobrego mienia, urzędów, sławy świeckiej, podwyższenia domów swoich, i ona się pożądliwością zapaliwszy, gdy nie dostają, czego chcą, rozruchy czynią, niezgody sieją, mszcząc się abo grożąc, żeby tylo swoje pożądliwości mieli; — a jedne miawszy, drugich pragną i nigdy się nie natkają.
Dostatek też i pycha wielką jest niezgód przyczyną, jako Prorok o Sodomie mówi, iż jej zguby przyczyną była pycha i nasycenie chleba i dostatek[2]. Toż się o was mówić może: dał wam Bóg bogactwa i dostatki wszelakie, a drugie podobno nie od Boga, ale z ucisku poddanych, z lichwy i wydzierania i niesprawiedliwości zebrane, które was do hardości podnoszą, iż się — jako Apostoł mówi, — jeden przeciw drugiemu nadyma i ustąpić w niczem nie chce; i tak, jako mędrzec mówi: miedzy hardymi zawżdy kwitną swary, zgodzie i miłości przeciwne.