Strona:PL Kazania sejmowe (1924).djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

winna? mówi: mają rozum, mogą tych darów Bożych używać na kościoły i chwałę Bożą, na obrony i zamki i inne na zły czas gotowości i do zbawienia przysługi; ja niewinna, iżem w dawaniu matką; oni winni, co mię nie słuchają, a dobroci mojej i Boskich darów źle używają.

Taż miła matka dała wam taki pokój, jakiego wiele królestw nie mają, za którym napełniły się komory wasze i rozszerzyły się pożytki wasze. „Potwierdził“, jako Psalm mówi, „zamki wrót granic twoich i błogosławił Pan Bóg synom twoim. Dał granicy twej pokój i tłustością zboża to jest okwitością wszytkiego nakarmił cię.“ Boże! Abyście dobrze tego pokoju użyli, a zwłaszcza tak jako on król Aza, o którym mówi pismo[1]: „Pobudował mocne miasta, bo za czasów jego wojny nie powstawały, gdy Pan Bóg pokój dawał, — i mówił do poddanych: Budujmy miasta i obtoczmy je murami, utwierdzajmy wieże i brany, poki mamy odpocznienie od wojen.“ A u was pokój i dostatki, które z niego marnie w próżnie się utraty obraca, w zbytki i w gnoje; a zamki puste, wieże próżne, drugie się obalają i gniją; — na przyszłe wojny i niepokoje oka nie macie. Dosyć wam ta matka pokojem takim ukazuje, do czegobyście się pokwapiać mieli, póki czas jest.

  1. 2. Par. 14.