Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hartingsa za jego męstwo a księcia de Ligne za jego dworność, Maryę Antoninę za jej szafot, a świętego Sebastyana za jego strzały. Ale przytem wyobraźnia jego podąża za pierwszym lepszym obskurnym awanturnikiem, o którym pisała gazeta, dla jego awantur, za bogaczem dla jego bogactwa, za nędzarzem dla jego nędzy. Każdy stan domaga się swego Pindara i ma go też niewątpliwie. Przechodząc obok domu garncarza albo zajrzawszy przez okno do szewca, poeta tak się odrazu rozmiłowuje w rzemiośle garncarza lub szewca, że nie odszedłby nigdy od okna, gdyby nie czuł potrzeby przypatrzeć się od czasu do czasu myśliwemu, rybakowi czy rzeźnikowi.
Słyszę niejednokrotnie ludzi, skarżących się w rozmowie lub po gazetach, że są sprawy, godne poetyckiego opisu, a któremi się przecież poeci naszej doby nie zajmują, n. p. niektóre pola przemysłu i tym podobne.
Jeżeli jednak w pracowniach tych życie odrębne przybiera kształty i jeżeli dzięki szczególnemu współżyciu, lub szczególnemu osamotnieniu ludzi życie to jakiś nowy posiada rytm; jeśli w pracowniach tych jednostki lub ogół stoją w jakimś odrębnym stosunku do natury; jeśli szczególne padają na nich światła; jeśli niewyczerpana symboliczność materyi rzuca na ludzi nowe, niespodziewane cienie i błyski, wówczas i poeci rzucą się na tę nową rzecz, na tę przędzę rzeczy, rzucą się dzięki głębokiej namiętności, prącej ich do wcielania każdej nowej rzeczy w całość, którą