Strona:PL Kasprowicz - O poecie.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

isty prowadzić żywot, iżbyś się zadowolił, by inni działali za ciebie. Inni będą za ciebie światowcami, przedstawicielami wszelkiej dworskości, wszelkiego życia salonowego; inni znowu dokonywać będą za ciebie wielkich, rozgłośnych czynów. Ty zasię przebywać będziesz w ścisłem ukryciu z przyrodą, nie możesz żyć jednocześnie na Kapitolu i Giełdzie. Świat jest pełen wyrzeczeń i ma lata terminowania dla wszystkich; a oto twoje: długi czas uchodzić będziesz za szaleńca i to za nieokrzesanego dziwaka­‑odludka. Osłona to i pąkowie, którem Pan ochrania najulubieńsze swe kwiecie, a poznają cię tylko twoi ludzie i najczulszą pocieszać się będą miłością. W pieśni swej nie będziesz mógł nawet wymienić nazwiska przyjaciół, powstrzyma cię dawna wstydliwość wobec świętego ideału. A twoja nagroda jest taka: że ideał stanie się dla ciebie rzeczywistością i że na nietykalną istotę twą spływać będzie, jak deszcze letnie, obfite lecz łagodne. Cały kraj będzie twym zamkiem i parkiem, morze twą kąpielą i stawem, po którym okręty twe żaglować będą bez ceł i zawiści; własnością twoją staną się lasy i rzeki, a ty niezależnym będziesz panem tam, gdzie inni są tylko dzierżawcami i komornikami. Ty, prawdziwy władco lądu! morza! powietrza! Gdzie tylko pada śnieg lub płynie woda lub skrzydlate szybuje ptactwo, gdzie tylko dzień i noc spotykają się w zmierzchu, gdzie niebo błękitne obwieszone jest obłokami lub