Strona:PL Karol May - Winnetou 04.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   399   —

natomiast jest brzydka i pozbawia człowieka zalet, któremi on przewyższa zwierzęta.
— Wy możecie tak mówić, ponieważ w waszych zimnych żyłach nie płynie krew indyańska. Jeśli jednak człowiek dobrowolnie wyrzeka się tych zalet i staje się niebezpieczną bestyą, to należy z nim postępować jak z taką bestyą i ścigać, dopóki go nie dosięgnie kula zabójcza. Kiedyśmy nazajutrz zakopali obie zmarłe i uchronili w ten sposób od ścierwożernych sępów, nie było w sercu naszem innego uczucia prócz żaru nienawiści do morderców naszego szczęścia. Ślub, wypowiedziany wtedy przez Winnetou, był także naszym. Przysiągł on bowiem strasznie gniewnym głosem:
„Wódz Apaczów rył w ziemi i znalazł strzałę zemsty. Pięść jego zaciśnięta, stopa lekka, a tomahawk ostry, jak błyskawica. Poszuka i znajdzie Tima Finneteya, mordercę róży z Quicourt i weźmie skalp jego za życie Ribanny, córy Assineboinów.“
— Czy Finnetey był mordercą?
— Tak! W pierwszych chwilach walki, kiedy się zdawało, że Czarnonodzy ulegną, zastrzelił ją. Winnetou to zobaczył i rzucił się na niego, wyrwał mu broń i byłby go zabił, gdyby go byli drudzy nie pochwycili i nie wzięli do niewoli po rozpaczliwej walce. Na szyderstwo zostawiono mu nienabity pistolet, który potem dostałem jako dar w swoje ręce i nie zostawiałem go nigdy, czy stąpałem po chodnikach miast, czy po trawach preryowych.
— Muszę jednak zauważyć, że...
Przerwał mi prędkim ruchem ręki:
— Wiem, co mi chcecie powiedzieć. Ja sam powtórzyłem sobie to już tysiąc razy. Wy nie znacie podania o „flats-ghost“, który przebiega burzą przez równinę i niszczy wszystko, co mu się oprzeć ośmieli. Jest w tem podaniu głęboka myśl, która mówi, że nieokiełznana wola rozlewa się jak wzburzone morze po równinie, zanim porządek państw cywilizowanych stanie tu silną nogą. W moich żyłach tętnią też fale owego morza, ja