Strona:PL Karol May - Jasna Skała.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Więc nie możemy wejść?
— Wejść tak, ale nie wjechać.
— A zatem musimy konie zdala umieścić. Zdradziłoby nas rżenie, lub parskanie.
Cofnęliśmy się o szmat drogi i zostawili rumaki pod pieczą Emery’ego. Poczem wróciliśmy pod górę i zaczęli się ostrożnie wspinać. Przy posterunku płonęło ognisko, oświetlające wyraźnie dwie postacie. Wartownicy, a raczej ci, którzy ich postawili, zasługiwali na chłostę. — — —