Strona:PL Karol Dickens - Dombi i syn. T. 1.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Właśnie to chciałem powiedzieć — ciągnął doktór — i potężnego wysiłku. Pan Pilkins zgodnie z rolą lekarskiego doradcy w tym domu — a pewny jestem, że nikt nie zdołałby lepiej wykonywać tej roli....
— O! — zachwycał się lekarz domowy — Jaki zaszczyt stać się godnym takiej pochwały z ust znakomitego nadwornego doktora Parkera Pepsa!
— Zbyt pan jesteś łaskaw — przeczył Parker Peps — Pan Pilkins, powtarzam, jako lekarz domowy, zna bardzo dobrze normalny organizm pacyentki, znajomość zaś taka w obecnem położeniu nader cenna. Obaj jesteśmy zdania, że natura musi uczynić potężny wysiłek, a gdyby wbrew nadziei nasza interesująca pacyentka hrabina Dombi — przepraszam — gdyby pani Dombi nie...
— Nie była w stanie — przerwał lekarz domowy.
— Otóż właśnie. Gdyby pani Dombi nie wytrzymała tego wytężenia, to może nastąpić niebezpieczny, bardzo niebezpieczny moment, którego skutki niepożądane będą dla nas obu.
Przez parę chwil obaj milczeli, pochyliwszy głowy. Wnet na dany znak doktora Pepsa — obaj udali się na górę. Lekarz domowy z ukłonami otwierał drzwi przed znakomitym kolegą.
Bylibyśmy niesprawiedliwi względem pana Dombi, gdybyśmy powiedzieli, że opinia lekarzy