Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bezwiednie prawie zacząłem czytać.
Oto treść pamiętnika księdza Jana Dawydowa:

I.

Urodziłem się na Kaukazie.
Ojciec mój Józef, syn Jana Dawydowa, jenerała z czasów panowania cesarza Mikołaja, był rotmistrzem w liniowym pułku dragonów, który sprawował graniczną służbę od Turcyi azyatyckiej. Matka moja, którą w dzieciństwie straciłem, była córką gruzińskiego księcia i katoliczką; ojciec mój wykradł ją z domu rodzicielskiego i poślubił potajemnie wbrew woli jej rodziców i swoich.
Rodzina moja należała do rzędu tych rodzin, dość zwykłych pośród szlachty rosyjskiej, które z ojca na syna służą w armii i dochodzą do wysokich rang i dostojeństw; o ile dojść mogłem, to zdaje mi się, że gniazdem mojej rodziny były początkowo naddońskie osady kozackie, ale mój ojciec był już piątym z rzędu pośród moich przodków, który służył dynastyi nie jako kozak, lecz jako oficer regularnej armii. Majątek i znaczenie rodzin tego rzędu w Rosyi zależą zupełnie od szczęścia i powodzenia ich współczesnych przedstawicieli; za życia mojego pradziada, a nawet i dziada jeszcze, Dawydowy byli u szczytu powodzenia: mieli znaczenie u dworu, wpływy w Petersburgu i stosunki rodzinne świetne. Jenerał Jan Dawydow, mój dziad, po którym nawet i imię odziedziczałem, był tem, co w Rosyi nazywają służak: cesarz panujący był mu Bogiem, a interes dynastyi zastępował mu religię. Ojciec był już innych czasów wychowańcem: dzieciństwo jego i pierwsza młodość upłynęły w czasach rozbudzenia ducha wolności i walki z tym kierunkiem, który wprowadził był cesarz Mikołaj. Gdy mój ojciec był małem dzieckiem, wówczas kwitł i został stłumiony związek dekabrystów; młodość jego zatruły ponętne, a tak zabójcze dla młodych a wrażliwych dusz, utwory Lermontowa. Dziad mój nie lubił swego jedynego