Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mieniu, odpowiedział Wojewodzic, wprowadził go do komnat.
Zdaje się, że nikt nie wątpi, że Wojewodzic ów jest tym przerobionym starcem, który się tak nagle w młodego przeistoczył.
— Dalibógże — szepnął Majster Bartłomiej Rupertowi, niespodziewałem się, żebyśmy go, tak pięknie wykfalifikowali!
Rupert uśmiechnął się tylko — a Wojewodzic wziąwszy się w boki, wszedł dumnie na salę. Hersylia jaśniejąca wdziękiem własnym i ozdobą stroju, siedziała nad księ-