Strona:PL Juliusz Zeyer - Na pograniczu obcych światów.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




II.

Nie zdążyłem przyjechać wczas na pogrzeb; wszelkiego rodzaju drobne przeszkody nie dały mi urzeczywistnić tego pragnienia. Dotarłem do wsi rodzinnej pod wieczór i zatrzymałem się przed domem staruszka nauczyciela, który przysłał mi był wiadomość o śmierci ojca. Siedział przed domem w ogródku. Powitał mnie razem z żoną bardzo serdecznie; znali mnie oboje od pierwszych mych lat dziecinnych. Podziękowawszy mu za zajęcie się pogrzebem, jąłem go wypytywać o ostatnie chwile nieboszczyka ojca.
— Nie mamy o tem żadnych bliższych wiadomości — opowiadał nauczyciel. — Pod wieczór spotkałem go jeszcze na przechadzce śród pól. Wyglądał na bardzo chorego, był nader osła-