Strona:PL Juliusz Zeyer - Jego i jej świat.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Odwrócił twarz swą, nie mógł bowiem znieść widoku martwych, w słup postawionych oczu. Skarżył się na Boga i na ludzi.


∗             ∗

Gabryela ciężko się rozchorowała, walcząc ze śmiercią. Młodość zwyciężyła jednak. Na wiosnę przeprowadziła się z Lambertem do jego majątku, wśród lasów położonego, gdzie i Sylwia została pochowana. Opowiedział żonie najszczegółowiej ciężkie koleje jej losu. Gabryela długi czas opłakiwała stratę swej matki. Miłość do męża ukoiła wreszcie jej boleść, rozjaśniała życie.
Lambertowi podobał się pobyt na wsi; już teraz rozumiał „jej świat“, ten miły, ciepły, spokojny; nie miał nawet ochoty powracać do „jego świata,“ pełnego obłudy, nizkich walk.
Kiedy Lambert wyjeżdżał od czasu do czasu do swych rodziców, Gabryela odwiedzała grób ojca.
— Tak im lepiej — mawiała, wracając od jednej do drugiej mogiły. — Połączyli się tam pogodzeni na wieczność całą. Więcej ich nawet mogę teraz kochać.
Hrabia Justyn opuścił na dłużej Czechy. Skoro przyjechał, wyleczony ze swej namiętności, zastał Gabryelę, jako szczęśliwą matkę i żonę. Przepowiednia jej spełniła się: ożenił się dobrze, ze szlachetną, godną jego dziewczyną.
Izabela wyprowadziła się zupełnie z Pragi. Nie