Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Zatem wiesz pan — kończył Jolivet — że podczas balu, wyprawionego na cześć cesarza, Aleksandrowi I doniesiono, iż Napoleon przeszedł Niemen z awangardą wojsk francuskich. Jakkolwiek ta nowina mogła być zapowiedzią utraty cesarstwa, cesarz nie pozwolił, aby niepokój zmącił ucztę...
— Naturalnie pan nie czyni aluzji do przyniesionej przez generała Kisowa wiadomości o przerwaniu drutów pomiędzy frontem i gubernatorstwem Irkuckiem.
— A! pan zna ten szczegół?!
— Troszeczkę.
— Ja też. Muszę go znać. Moja ostatnia depesza doszła tylko do Udińska — rzekł z zadowoleniem Jolivet.
— Moja tylko do Krasnojarska — zauważył nie mniej zadowolony Blount.
— Tedy wie pan i o rozkazie wymarszu wojsk z Nikołajewska?
— Jako i o nakazie telegraficznym skoncentrowania kozaków w Tobolsku.
— Wszystko to prawda. I racz mi wierzyć, panie Blount, że moja miła kuzynka już jutro będzie o tych zarządzeniach coś wiedziała!
— Tak samo, jak czytelnicy Daily–Telegraph, panie Jolivet!
— Oto, co znaczy widzieć wszystko, co się dzieje!
— I słyszeć wszystko, co się mówi!
— Ciekawą jest rzeczą śledzić tę kampanję, panie Blount.
— To też ją śledzę, panie Jolivet.
— Zatem może spotkamy się na terenie mniej bezpiecznym, niż posadzka tego salonu?
— Mniej bezpiecznym, ale...
— Ale i mniej śliskim! — rzekł z uśmiechem