cenić umieią. Nienależał Alexander do krzywd i obelg dawniéy Polscze zadanych, wzgardził chlubą niecnych zdobywców, burzenia i zatracenia narodów, przeniósł prawdziwą sławę wskreszenia niewinnie zagładzonego ludu. Tyle w téy świętéy sprawie wylanych krwi potoków, nagrodził spełnieniem naygorętszych życzeń naszych: podniosł królestwo Polskie, wskrzesił imie, wrócił swobody: ten szacunek, te szlachetne dla narodu naszego uczucia, ileź dobrodzieystw nierokuią na przyszłość? Niech wdzięczność nasza wyrównywa darów wielkości!
Zpomiedzy boiów i gradów ognistych,
Wierna swéy sprawie nieodstępna znaków,
Szła wolnym krokiem do siedlisk oyczystych,
Garstka Polaków
Skoro lud postrzegł, iak wzdęte wiatrami,
Białe z czerwonym proporce migaią,
Wstrzęsło się miasto radości głosami,
„Nasi wracaią„