Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/355

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
14.

Bodayby Nieba co nam dziś szczęściły,
Wiodły zwycieztwa za orły Polskiemi,
Bodayby wnuki, sposoby srogiemi,
Za krzywdy przodków nigdy się nie mściły!

15.

Ty Władysławie byś iéy klęski słodził,
Moskwać przezemnie śle poddaństwa śluby,
Rządź nią, lecz wspomniy kędyś się urodził,
Niechay ci kray twóy zawsze będzie luby!

16.

Tak mówił hetman: któżby rzekł, że chwile,
Tak świetne w ciężkie zamienią się klęski?
Ze niemogąc się Turków oprzeć sile.
Szanowną głowę da pod miecz zwycięzki!

17.

Oboz mu cały wśród łez i rozpaczy,
Wyniósł grobowiec i zwłoki w nim schronił,
Na nim ten napis śmierć i cnotę znaczy:
„On piersi swemi oyczyznę zasłonił.”

18.

Ty drogi hełmie skronie mu wieńczyłeś,
I włos zsiwiały na pracach oyczyzny,
Ty w bitwach młodym rycerzom świeciłeś,
Tyś mu na czele krył szlachetném blizny!

19.

Przysięgam, że cię na głowę nie włożę,
Aż nieprzyjaciół krwią, mego nie zmyię,
Aż cieniom wodza ofiary nie złożę,
I pól Cecorskich trupem nie okryię.

20.

A tak Sieniawski, każdy boy stoczony,
Chciał, by dla niego był chwałą lub zgubą,
Dotrzymał słowa, i laurem wieńczony,
W ogromnym hełmie stanął przed swa lubą.