Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/245

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trzęsła, wstawały na nim włosy; a gdy zaś łaskaw, był Anioł z Nieba a nie człowiek z Tar-nowa się widział.
Milecki siestrzeniec hetmana, Woiewoda Podolski w te słowa mówi o nim: Gdym ia na wuia mego patrzał, w woysku na iakiéy sprawie, albo na sądzie hetmańskim siedzącego, drżałem iako przed obcym i nieznaiomym tyranem ia kim; a gdym za się na pokóy do niego przyszedł, strach mię on ominął, i nic milszego ani układnieyszego nadeń w oczach moich niebyło.
Bogaty, nic nie oszczędzał na wychowanie syna, trzymał przy nim młodzieńców z pierwszych w Polscze familiy, a co więcéy nayuczeńszych wieku swego ludzi, a gdy go na dwór Cesarza Ferdynanda wysyłał, wyznaczył mu rocznie 100,000 złotych owczasowych.
Okazał on znakomicie hoyność i wspaniałość swoię, gdy Jan Hrabia Spizki zostawszy królem Węgierskim, wypędzony od Ferdynanda króla Rzymskiego, pozbawiony wszelkiego schronienia, udał się do Jana Tarnowskiego. Pomimo pogróżek Ferdynanda przyiął go Tarnowski ze wszelką wspaniałością, nie tylko swóy zamek z sprzętem bogatym i służbą śrebrną stołową do mieszkania, ale i samo miasto Tarnów ustąpił, dostarczając mu przez lat dwa z uszczerbkiem nawet swego maiątku, cokolwiek służyć mogło do wygody, rozrywki i wspaniałości życia. Późniéy król ten do oyczyzny i na tron Węgierski wróciwszy, pamiętny wspaniałego przyięcia, przysłał Tarnowskiemu tarczę złotą i buławę, 40,000 czer: złot: ceniona.