rozwiązłém chuciom swoim puściły. Dowiedziawszy się o tém mężowie, porzucali znaki swe bez wiedzy królewskiéy, a Bolesław w małym tylko poczcie do Krakowa pośpieszać musiał. Popędliwy we wszystkim, dowodzców ucieczki woyskowéy surowo ukarał, nieprzepuścił i przestępnym w wierze małżeńskiéy niewiastom: dzieiopisowie zostawili nam imie Matrony, która w powszechném zepsuciu, od zmazy zachowała swą czystość. Była to Małgorzata żona Mikołaia, herbu Strzemieniów, dziedzica na Zembocinie niedaleko Proszowic: ta widząc iak ciężko było uyść przed natarczywością rozboyników lubieżnych, schroniła się wraz z dwiema siostrami na wierzchołek wieży kościelnéy. Tam utrzymuiąc życie pokarmem, którego iéy dostarczali pokrewni, przetrwała aż do końca niebezpieczeństwa chwile. Bolesław tak surowy w karaniu ułomności drugich, i za powrotem nawet do Krakowa nie umiał własnych hamować chuci, nadużywał władzy naywyższéy i na wszystko niecne podawał się bez wstydu. Stanisław Szczepanowski Biskup Krakowski, bardziéy uniesiony kapłańską gorliwością, niż baczny na wrodzoną Monarchy żywość, gdy go o przestępstwa zbyt ostrem gromi upomnieniem, pada
Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/066
Wygląd